Jeszcze o Prezydencie-Elekcie. Fragment mego tekstu w "Głosie Powiatu Średzkiego":
Wybory prezydenckie wygrał p.Andrzej Duda, którego już za dwa miesiące będę musiał nazywać „Jego Ekscelencją”.
Bo tytułowanie to rzecz podstawowa. Gdy przestajemy używać tytułów honorowych – ginie wszelka kultura polityczna. Człowiek nazywany „Jego Ekscelencją” stara się zachowywać jak ekscelencja. Człowiek, do którego zwracamy się, jak do zwykłego Kowalskiego, zaczyna zachowywać się nie jak prezydent, tylko jak zwykły Kowalski - t/j klnie, kłamie itd. Człowiek traktowany jak złodziej, zaczyna zachowywać się jak złodziej.
Co, oczywiście, nie wyklucza używania zwrotów typu: „Wasza Ekscelencja jest idiotą”. Bo formalne honory to jedna sprawa – a prawda, to druga.
W tych wyborach obydwaj Czcigodni Kandydaci obiecywali ludziom wszystko, czego ci sobie zażyczą. Obietnice JE Bronisława Komorowskiego możemy już zamieść na śmietnik Historii. Zajmijmy się obietnicami p.Andrzeja Dudy.
Oto recenzja z jednego z Jego spotkań:
„Według niego musi powstać w kraju wieloletnia strategia rozwoju gospodarczego. Duda jest przekonany, że Polska powinna rozwijać się w sposób równomierny. Ten zrównoważony rozwój ma także dotyczyć byłych miast wojewódzkich, z których – według Dudy – wiele popadło w „swoiste zapomnienie”. Sytuacja w nich jest w wielu przypadkach bardzo trudna – mówił. Dlatego miasta, które w wyniku reformy administracyjnej kraju utraciły statut miast wojewódzkich (m.in. Skierniewice) wymagają specjalnego planu rozwojowego – przekonywał kandydat PiS.
Zadeklarował, że jeśli Polacy wybiorą go na prezydenta, to powoła on Narodową Radę Rozwoju zrzeszającą ekspertów różnych dziedzin: gospodarki, służby zdrowia, szkolnictwa wyższego”.
Otóż Stany Zjednoczone 300 lat temu rozwijały się świetnie – dlatego, że NIE MIAŁY żadnej wieloletniej strategii gospodarczej. Każda firma miała starać się zarobić jak najwięcej – i tyle.
Stany Zjednoczone rozwijają się – dzięki temu, że ich rozwój jest skrajnie NIERÓWNOMIERNY. Dlaczego, u Boga Ojca, miałby on być „równomierny”? Żeby wszędzie było tak samo – i nudno?!?
Co do byłych miast wojewódzkich. Największym miastem w USA jest Nowy Jork. 28-milionowy Nowy Jork nie jest jednak stolicą Stanów Zjednoczonych. Ba! Nie jest nawet stolicą 40-milionowego stanu Nowy Jork! Stolicą tego stanu jest miasteczko Albany, liczące sobie 50.000 mieszkańców. Od tego, że jest stolicą stanu wcale się nie rozwinęło – bo co to ma wspólnego? Co ma wspólnego to, gdzie urzęduje starosta czy gubernator – z rozwojem miasta??
Tymczasem w Polsce – ma! I to właśnie – wpływ urzędników na gospodarkę – musimy zniszczyć.
I wreszcie Narodowa Rada Rozwoju... KAŻDY teoretyk organizacji wie, że jeśli się powoła komisję do rozpatrzenia jakiejś sprawy, to ta sprawa nigdy sensownie nie zostanie załatwiona. O ile pamiętam Aleksander Macedoński nie powołał Komisji do Rozwiązania Problemu Węzła Gordyjskiego?
Reasumując: styl rozumowania Prezydenta-Elekta nie ma nic wspólnego z normalnymi zasadami rozwoju gospodarczego. P.Duda mógłby zostać premierem za śp. tow. Władysława Gomułki (ksywka: „Wiesław”).
I dokładnie tak wygląda „ideologia PiS-u”.