Dostąpiłem niesłychanego zaszczytu:

dopuszczono mnie do najgłębszych tajemnic UE – konkretnie: do owoców negocjacji z USA czyli TTIP. W tym celu musiałem podpisać siedem papierków, w których z'obowiazałem się do zachowania tajemnicy, potem odebrano mi komórki, wprowadzono do pomieszczenia z pancernymi drzwiami zamykanymi na jakąś piekielna kombinacje kluczy i zamków cyfrowych, otworzono sejf i wyjęto zamówione przeze mnie dokumenty. Oczywiście w pomieszczeniu była urzędniczka patrząca mi na ręce – czy czegoś nie fotografuję, na przykład.  
Tajemnica, którą zna kilkudziesięciu urzędników UE, wszystkie CEPy i parlamenty wszystkich stanów USA – to po prostu śmiech na sali. Tym niemniej są tam sprawy, o których się na ogół publicznie nie mówi.  
To, co rzuca się w oczy: to w zasadzie kopia Traktatu Akcesyjnego: gruby tom zawierający precyzyjne informacje o jakichś dziesięciu tysiącach towarów. Proponowanych stawek nie mogę podawać, bo to tajemnica – ale zdradzę, że szyjki rakowe są opodatkowane o 30% wyżej niż kraby z gatunku Cancer Parygus, a małże są clone niezależnie od tego czy są: „wędzone, w skorupkach lub bez, (lub coś-tam)”.
Ktoś każdą z tych pozycyj wyceniał - mądrze i świadomie, zapewne. KOSZMAR.  
I radosna niespodzianka: UE chce zliberalizować dostęp do portów lotniczych – by więcej linii lotniczych, również spoza USA i UE, konkurowało o nasze względy! Być może to efekt „lobbingu” przewoźników z krajów naftowych?  
Generalna uwaga: negocjatorzy z UE są bardziej liberalni, niż amerykańscy! Z wyjątkiem... podatków. Tu chca nas podatkować i podatkować. Efektem tej kombinacji (podatki + przepisy) jest to, że udzuał UE+USA w transporcie lotniczy np. zmalał w trzy lata (!!) z 54% (2008)  do 44% (2011) - a teraz zapewne do 34%. Świat się rozwija – Cywilizacja Białego Człowieka zdycha.  
Jak się skończą te negocjacje? Siódme spotkanie (jesień 2014) kończy się konkluzją:  
„W innych wszelako sprawach obydwie strony wykazywały większą powściągliwość. Tam, gdzie stwierdzono rozbieżność poglądów, nie znaleziono wspólnego pola manewru”
Niestety: wydaje się, że znaleźli wspólny język w sprawach zbliżonych do osławionej ACTA. Jednak chyba prędzej Unia się rozsypie, niż te TTIP zostanie podpisane...
Odwagi!