Prasa donosi, że za trzy lata w Kasablance powstanie „najwyższy w Afryce” wieżowiec”: Al-Noor Tower. 580 metrów.
No, proszę: w zacofanej Afryce – takie coś!
Proszę - proszę: niedługo ta Afryka dogoni Europę...
Zaraz, zaraz... A jak wysoki jest najwyższy budynek w Europie?
Najwyższy drapacz chmur w Europie ma... 378 metrów!
Przecież już 20 lat temu pisałem, że wchodząc do WE zamieniamy nasz zaścianek na euro-zadupie. Europa pod okupacją UE to dziś po prostu skansen.
Zaraz, zaraz: a gdzie on się mieści – ten najwyższy w Europie budynek?
Wiadomo, gdzie: w Moskwie!
Jeśli teraz popatrzymy na dwadzieścia najwyższych budynków w Europie, to okaże się, że jedenaście z nich stoi w Moskwie, a jeden... w Konstantynopolu (zwanym przejściowo „Stambułem”). Na dziesięć najwyższych tylko piąty stoi w UE (w Londynie – 306 m; dwa razy mniej, niż al-Noor), a siódmy we Frankfurcie.
Rozumiem, że podając te dane znów wychodzę na rusofila i apologetę JE Włodzimierza Putina? Nic nie poradzę. Miarka metrowa jest obiektywna.
Aha: dwudziestym jest... staruszek Pałac Kultury i Nauki im.Józefa Stalina w Warszawie. Poza Anglią i Hesją w żadnym kraju okupowanym przez EWG – WE - UE przez 60 lat nie wybudowano budynku wyższego niż PKiN!!!
Unia liczy 28 państw. Razem pół miliarda ludzi. I 2 (dwa) wieżowce ledwo-ledwo ponad 300 m. Rosja: 140 mln – i 5 (pięć) Chiny to miliard ludzi – i 27 takich wieżowców.
To pouczająca odpowiedź na pytanie: „Gdzie dziś jest kapitalizm – a gdzie socjalizm?”
Gdy miałem kilkanaście lat wmawiano mi, że Związek Sowiecki to ho-ho jaka potęga i postęp. A ja patrzałem, gdzie wtedy powstają drapacze chmur. W USA. I już swoje wiedziałem, co lepsze: kapitalizm – czy socjalizm.
I teraz też wiem.
I nikt mi nie wmówi, że – jak to był ujął Klasyk - białe jest białe, a czarne jest czarne.
Za to na pewno Czerwone jest wredne
Komentarze